Dom mody Versace. O Giannim, Donatelli i sile włoskiego dziedzictwa

Gdy myślimy „Versace”, widzimy złoto, meduzę i odwagę. Ale za tym wszystkim kryje się historia rodzinna – opowieść o geniuszu Gianniego, charyzmie Donatelli i o tym, co dzieje się z legendą, gdy staje się marką globalną


Gianni Versace. Artysta w świecie mody

Gianni nie tylko projektował ubrania. On tworzył światy. Miał talent kompozytora – łączył wzory, kolory, style w jeden mocny głos. Kochający operę i klasyczne rzeźby, potrafił zbudować most między starożytną sztuką a popkulturą lat 90.

To on wykreował modę jako widowisko – z supermodelkami na wybiegu i Madonną w pierwszym rzędzie. Ale był też człowiekiem z południa Włoch – kochającym rodzinę, ceniącym lojalność, pełnym wdzięku i melancholii. W jego projektach czuć było nie tylko moc, ale też wrażliwość.


Donatella. Siostra, muza, spadkobierczyni

Po śmierci Gianniego, zamordowanego brutalnie w 1997 roku, świat patrzył na Donatellę z niedowierzaniem. Jak udźwignie taką spuściznę? A ona… zrobiła to po swojemu. Platynowe włosy, czarne cienie, rockowa dusza – i wielka moda.

Donatella przejęła stery i wprowadziła markę w nową epokę. Jej Versace był bardziej prowokujący, bardziej ciałem niż rzeźbą. Ale duch Gianniego – jego fantazja, teatralność i włoska duma – nadal unosił się nad każdym pokazem.


Od rodziny do imperium. Versace sprzedane Pradzie

W 2024 roku wydarzyło się coś, co jeszcze dekadę temu wydawałoby się niemożliwe. Donatella – ostatnia strażniczka tej legendy – sprzedała Versace. I to nie byle komu, tylko Pradzie. Dom mody, który przez dekady był ucieleśnieniem ekstrawagancji, przeszedł pod skrzydła marki kojarzonej z minimalizmem i intelektualnym chłodem.

Co to oznacza? Przejście z epoki emocji do epoki zarządzania marką? A może nowy rozdział w historii, gdzie włoski luksus łączy się w nieoczywisty sposób? Jedno jest pewne – historia Versace trwa nadal. Tylko zmienia rytm.


Versace to więcej niż logo

Versace to nie tylko marka. To mit. Archetyp siły, seksualności, dramatyzmu. To złota suknia spięta agrafkami. To Meduza na klamrze. Ale przede wszystkim to ludzie, którzy ją tworzyli – i relacja między bratem a siostrą, która przetrwała śmierć, kryzysy i zmiany pokoleniowe.

Dziś, gdy Donatella symbolicznie złożyła koronę, warto wrócić do tej opowieści. O modzie, która była i jest sztuką. O rodzinie, która stała się imperium. I o tym, że nawet najbardziej błyszczące legendy mają swoje cienie.